Przelecisz zwałę, możesz kimnąć – powiadamia mnie pitraś. Wokół stołu kilkunastu facetów lawiruje jointy, kilkunastu w tym momencie w frenetycznym odurzeniu osuwa się na sofki. Adel opuszcza mnie pośrodku barłogu. Wzdłuż i wszerz wznosi się energiczny woń haszu, oczy spalających z ciekawością kierują się w moim kierunku. Panienki poniekąd tędy nie zaglądają. Klientela w większości [...]
↧